Cześć jestem Szot.
Aktualnie mieszkam w schronisku w Borku.

Nie jestem już szczeniakiem parę lat sobie liczę, może około 5.
Trafiłem tutaj z ulicy, na której nie mogłem się odnaleźć, sam nie wiem ile to trwało, ta moja tułaczka.

Jestem dość wychudzony, zaznałem głodu i chłodu.
Kiedyś byłem czyjś, gdybym uciekł z domu i komuś na mnie zależało, to na pewno by mnie tutaj odnalazł, przecież widzę jak właściciele przychodzą po swoich pupili.

Wiecie co, jestem psem po wypadku komunikacyjnym, bardzo mnie bolało kiedy, to się stało.
Ale jak dotarłem do schroniska zajęli się mną i z dnia na dzień było coraz lepiej.

Teraz codziennie mam pełną miskę i coraz lepiej z moim wyglądem.
Wychodzę już pomału na spacerki, które coraz bardziej mi się podobają.

Moim największym atutem jest, to że jestem malutki i z pewnością zmieszczę się nawet w niewielkim mieszkaniu.
Jeśli właśnie teraz szukasz przyjaciela, kompana na dalsze dni, to przyjedź, zobacz, poznaj mnie ! Zapraszam!

Nie zwlekaj, chętnie pojadę do domu!